Dom w cenie mieszkania – czy to w ogóle możliwe? Takie pytanie zadaje sobie wiele osób.
Dom, czy mieszkanie? – Takie pytanie zadaje sobie wiele osób, które zgromadziły odpowiednią ilość środków finansowych lub osiągnęły wystarczającą zdolność kredytową i podjęły decyzję o zakupie własnej nieruchomości. Dylemat dotyczy najczęściej młodych rodzin, a decyzja musi być przemyślana, ponieważ będzie miała spory wpływ na dalsze życie, a także – nie ukrywajmy – wymaga dokonania kalkulacji kosztów. Spróbujmy, zatem rozważyć sprawę pod kilkoma aspektami, zakładając, że jesteśmy zainteresowani kupnem domu z rynku pierwotnego w stanie deweloperskim o powierzchni minimum 100m2.
Komfort na pierwszym miejscu
Mieszkanie pod wieloma względami można uznać za synonim wygody, ponieważ nie wymaga od nas regularnego wysiłku wkładanego w koszenie trawnika, odśnieżanie, czy grabienia liści. Dla osób realizujących ambicje zawodowe te czasochłonne czynności z pewnością bywają problematyczne, a wręcz nieprzyjemne. Komfort rozumieć można jednak również nieco inaczej – jako możliwość spędzania miłych popołudniowych i weekendowych godzin we własnym ogrodzie, aktywności fizycznej na świeżym powietrzu lub uprawianiu przydomowego ogródka. Tych potrzeb nie zaspokoi mieszkanie, nawet z ogromnym tarasem. Ostateczna decyzja powinna więc w tym aspekcie zależeć od oceny naszych obecnych i przewidywanych na kolejne lata potrzeb, na przykład gdy rodzina się powiększy.
Aspekt finansowy
Realizacja potrzeb jest kwestią fundamentalną, jednak zawsze należy mierzyć siły na zamiary, ponieważ o podjęciu decyzji przesądzają nasze finanse. Zakładając, że obie nieruchomości leżeć będą w tej samej dzielnicy i podobnej lokalizacji, cena mieszkania w największych polskich miastach jest średnio dwukrotnie niższa od ceny domu i na przykład na łódzkich Bałutach wynosi 400-500 tys. zł za trzypokojowe stumetrowe mieszkanie. W podobnych lokalizacjach nie sposób więc znaleźć tytułowe mieszkanie w cenie domu.
W naszej kalkulacji należy dodatkowo uwzględnić koszty utrzymania domu i mieszkania o podobnej powierzchni. Opłaty za media w obu przypadkach są raczej sprawą indywidualną. Specyfiką mieszkania jest fakt, że opłaty rozkładają się tutaj mniej więcej po równo na cykle miesięczne, dwumiesięcznie i kwartalne. Należą do nich opłaty komunalne, opłaty za energię elektryczną, ogrzewanie, zużycie wody i gazu, które odprowadzane są w systemie zaliczkowym i z reguły po czasie generują niedopłaty, a także fundusz remontowy, który trafia na konto spółdzielni i jest rozporządzany arbitralnie przez jej władze.
Mieszkając we własnym domu dbamy o jego stan samodzielnie, nie partycypując w kosztach remontu klatek chodowych, czy konserwacji wind. Innymi słowy nie dokładamy własnych funduszy do tego, w jaki sposób o wspólną przestrzeń dbają sąsiedzi. Do głównych kosztów zaliczają się natomiast opłaty za energię elektryczną, zużycie wody, odprowadzanie ścieków, a główny koszt stanowi zwykle ogrzewanie. Z oczywistych powodów wszelkie opłaty nie rozkładają się tu w cyklu rocznym równomiernie, ale z drugiej strony ich wysokość zależy od tego, na jakie taryfy, czy też sposób ogrzewania domu się zdecydujemy.
Wysokość miesięcznych opłat w obu przypadkach wynosi kilkaset złotych miesięcznie i w tym aspekcie zależy w dużej mierze od indywidualnych potrzeb, z tym że mieszkając we własnym domu mamy na ich wysokość większy wpływ.
Lokalizacja i komunikacja
Współczesne europejskie miasta charakteryzują się tym, że ich mieszkańcy coraz częściej przenoszą się z pełnych zgiełku centrów na obrzeża i peryferie. Proces ten wynika również z oszczędności – bowiem zamieszkiwanie na obrzeżach jest nie tylko bardziej komfortowe, ale i tańsze, przede wszystkim ze względu na znacznie niższe ceny nieruchomości. Doskonały przykład stanowi położone na granicy Łodzi i Konstantynowa Łódzkiego osiedle "Srebrna Ostoja". Za nowy dom o powierzchni 105 m2 z trzema sypialniami, 2 łazienkami, garażem i ogrodem zapłacimy zaledwie 370 tys. zł, czyli mniej więcej 25% mniej, niż za mieszkanie o podobnym metrażu w obrębie miasta, komfort jest zaś znacznie wyższy. Innym dobrym przykładem jest osiedle "Dom Moderno" położone w podwarszawskim Młochowie, gdzie w cenie małego mieszkania w centrum Warszawy nabędziemy dom z ogrodem o powierzchni 120m2.
Czy mieszkanie w domu poza obrębem miasta jest utrudnieniem, jeżeli pracujemy w centrum? Wszystko zależy od lokalizacji. Rosnące inwestycje w infrastrukturę drogową i komunikację wręcz odmieniają ten trend. Dobrym przykładem są podwarszawskie miasta, takie jak Pruszków, czy Milanówek, z których dzięki obwodnicy lub połączniom kolejowym dostaniemy się do samego centrum miasta w 20-25 minut, podczas, gdy w godzinach szczytu, podróż z sąsiadujących ze śródmieściem dzielnic, takich jak Wola i Praga może potrwać znacznie dłużej. Obecnie o bliskości do centrum miasta nie decyduje wyłącznie odległość fizyczna, lecz czas konieczny na podróż. Dzięki temu dom w cenie mieszkania, który nie jest abstrakcją lecz realnym rozwiązaniem, stał się racjonalnym wyborem wielu Polaków.